środa, 26 października 2022

Góry Sowie czy Iłowskie, czyli jak Sowa Sową została

Przyłączenie Kresów Zachodnich do Polski po II wojnie światowej stworzyło konieczność opracowania nazewnictwa dla wszystkich jednostek geograficznych tam występujących i nie zawsze był to proces szybki, tudzież niebudzący wątpliwości. Tak też czasem bywało w przypadku poszczególnych punktów na mapie Sudetów.

Góry Sowie zimą
Góry Sowie zimą, rozdroże między Sowami

 

I tak na przykład, jeszcze w latach 60. XX wieku Antoni Gaweł, piszący na łamach specjalistycznego rocznika "Wierchy", zastanawiał się nad właściwą nazwą dla Gór Sowich. Autor omawia metodę płukania kruszców w rejonie kopalni „Na kunsztach” i przypomina niezmiernie ciekawy szczegół, który rzuca nowe światło na nazewnictwo pięknych gór położonych między Wałbrzychem a Ziemią Kłodzką.

poniedziałek, 24 października 2022

Zapomniane nazwy dolnośląskich szlaków drogowych

Lektura starych map, przewodników, a nawet druków ulotnych nierzadko stanowi źródło bardzo ciekawych informacji krajoznawczych. Nie inaczej było w przypadku wydanej w latach siedemdziesiątych XX wieku "Mapy samochodowo-krajoznawczej województwa wrocławskiego" (PPWK 1972), treść której dostarcza nam interesujących wiadomości dotyczących nazewnictwa głównych tras drogowych na terenie Dolnego Śląska.

Droga krajowa nr 3 w Radomierzu z pięknym widokiem na pasmo Karkonoszy, w tym Śnieżne Kołty
Droga krajowa nr 3 (fragment "Łuku Sudeckiego") w Radomierzu
z pięknym widokiem na pasmo Karkonoszy, w tym Śnieżne Kotły

sobota, 22 października 2022

Piękne kolory jesieni w Górach Sowich

Jesienne Sudety to kwintesencja magicznej palety kolorów, jaką ujrzeć możemy w polskich lasach o tej porze roku. Buczyna stopniowo odchodzi od zieleni, prezentując się w różnorodnych szatach od żółci po brąz, a dorodne świerki pozostają na straży podstawowej leśnej barwy. Wciąż jeszcze ciepłe słoneczko podkreśla światłem i cieniem tę przepyszną grę kolorów.

Ścieżka z Walimia na Jelenią Polanę
 

W pewną październikową niedzielę wybraliśmy się w Góry Sowie, by nacieszyć nasz stęskniony wzrok tym estetycznym majstersztykiem :) 

piątek, 21 października 2022

XLIX Maraton Pieszy im. Andrzeja Zboińskiego - nasza fotorelacja

Tegoroczny, 49. już Maraton Kampinoski im. Andrzeja Zboińskiego odbył się w dniach 1-2 października, a my tradycyjnie już wystartowaliśmy na dziennym dystansie 50 kilometrów, rozpoczynając marsz w niedzielę o godz. 8 rano. Pogoda była wyśmienita, nie za ciepło, nie za chłodno i sporo słońca. Trasa tym razem zaczynała się i kończyła w Izabelinie (polana Jakubów), przechodząc przez sporo ciekawych miejsc we wschodniej części puszczy. Osiągnięty przez nas czas (10 godz. 25 min) nie należy co prawda do naszych kampinoskich rekordów, ale bywało też gorzej ;) Zapraszamy do obejrzenia krótkiej fotorelacji z trasy A.D. 2022! 

 

Okolice dawnej wsi Ławy

No i do zobaczenia za rok na wielkim jubileuszu tej świetnej imprezy! To będzie już 50 lat jesiennego maszerowania na kampinoskim szlaku :) 

niedziela, 10 stycznia 2021

O rysiach w Puszczy Kampinoskiej

Puszcza Kampinoska, za sprawą pracowników parku narodowego, stała się domem nie tylko dla łosiów, z których słynie, lecz również dla rysiów, o czym mało kto wie. Ciekawe informacje o programie reintrodukcji tych wspaniałych kotów do Kampinosu (i nie tylko o tym) przynosi noworoczne wydanie (5 I 2021 r.) Tygodnika Solidarność: poniżej przytaczamy fragmenty rozmowy z jednym ze strażników parku.

Gdzieś w tej kniei czają się kampinoskie rysie
Gdzieś w tej kniei czają się kampinoskie rysie (na fot. okolice Sierakowa)


Kampinoskie rysie biegają po polskich lasach

Pierwszy ryś introdukowany w Kampinoskim Parku Narodowym nazywał się Spencer i po wypuszczeniu bardzo rozrabiał. Mieliśmy z nim problemy, ponieważ lubił chodzić na łatwy żer i zamist polować na zwierzynę leśną, wybierał kurniki okolicznych rolników, a że miał wcześniej styczność z ludźmi, więc aż tak bardzo siedzib ludzkich się nie bał. Wielokrotnie odławialiśmy go w okolicach kurniów i wypuszczaliśmy w leśnych ostępach, ale on uparcie do nich wracał. W końcu wylądował w wolierze jako partner dla samic, ponieważ  szkody, które wyrządzał, zbyt dużo nas kosztowały.

Przypuszcza się, że na terenie parku przebywa od jednego do dwóch kocurów i od trzech do pięciu kocic. To są oczywiście szacunki, ponieważ są to zwierzęta bardzo skryte i przemieszczające się na znaczne odległości. Rysie w przeciwieństwie do wilków są samotnikami i zajmują znaczne areały, samce mają większe rewiry niż samice. Przyjmuje się, że na jednego samca przypada do trzech samic. Na wiosnę, gdy młode przychodzą na świat, jest ich więcej, jednak młodzież później odchodzi i zostaje około pięciu sztuk. Nie jesteśmy w stanie określić, jak populacja wilków wpływa na liczebność rysi.

Kampinoskie młode rysie migrują niekiedy całkiem daleko. Kiedy zakładaliśmy im obroże telemetryczne, to okazało się, że niektóre osobniki dochodziły aż do Borów Tucholskich. Naszymi rysiami zasiedliliśmy kawał Polski.

[oprac. na podstawie wypowiedzi Romana Szymańskiego, starszego strażnika KPN; Tygodnik Solidarność, nr 1, 5 I 2021]