sobota, 22 października 2022

Piękne kolory jesieni w Górach Sowich

Jesienne Sudety to kwintesencja magicznej palety kolorów, jaką ujrzeć możemy w polskich lasach o tej porze roku. Buczyna stopniowo odchodzi od zieleni, prezentując się w różnorodnych szatach od żółci po brąz, a dorodne świerki pozostają na straży podstawowej leśnej barwy. Wciąż jeszcze ciepłe słoneczko podkreśla światłem i cieniem tę przepyszną grę kolorów.

Ścieżka z Walimia na Jelenią Polanę

W pewną październikową niedzielę wybraliśmy się w Góry Sowie, by nacieszyć nasz stęskniony wzrok tym estetycznym majstersztykiem :)

Trasa: Walim (centrum) - Walim, ulica Warszawska - Jelenia Polana - Mała Sowa - Wielka Sowa - Rozdroże pod Wielką Sową - Kozie Siodło - schronisko "Sowa" - schronisko "Orzeł" - Przełęcz Sokola - Rzeczka, "Krokus" - Jelenia Polana - Walim [ok. 17 km]

Wyruszyliśmy z centrum Walimia, odnajdując żółty szlak prowadzący na Jelenią Polanę i dalej prosto na Wielką Sowę. Najwyższy wierzchołek Gór Sowich przeżywał tego dnia prawdziwie turystyczne oblężenie, szybko więc opuściliśmy go, kontynuując marsz na południowy wschód aż do Koziego Siodła.

Okolice Małej Sowy

Widok z Rozdroża między Sowami

W drodze na Kozie Siodło

Tu dokonaliśmy zwrotu na zachód, podążając za żółtymi szlakami do opuszczonego (niestety) schroniska "Sowa", a następnie na południe do czynnego schroniska "Orzeł". Fantastyczna panorama na Przełęcz Sokolą, Sokolec i odległe łańcuchy górskie Sudetów Wschodnich to powód, dla którego zawsze warto odwiedzić to miejsce, szczególnie przy dobrej widoczności.

Widok na Sokolec i Sudety Wschodnie ze schroniska "Orzeł"

Widok z drogi nieco poniżej schroniska "Orzeł"

Po zejściu na Przełęcz Sokolą podążyliśmy szlakiem czarnym w kierunku odwiedzonej już dziś nieco wcześniej Jeleniej Polany. Na tym odcinku z reguły odnaleźć możemy dużo spokoju, nawet okresach turystycznego wzmożenia. Trasa prowadzi szeroką leśną drogą, omijającą najpopularniejsze dukty w tej części Gór Sowich. Ostatni odcinek niedzielnej wycieczki sprowadził nas znanym nam już fragmentem szlaku żółtego do Walimia, gdzie przyszło nam się pożegnać z kolorowymi Sowimi :)