niedziela, 10 lutego 2019

10 lutego, czyli wiosna w Kampinosie

Pierwszy w 2019 roku słoneczny i naprawdę ciepły dzień w okolicach Warszawy spowodował, że zwykle niemal pusty w ostatnich tygodniach parking przy węźle szlaków w Truskawiu pękał w szwach i trudno było znaleźć wolne miejsce. My również, spragnieni słonecznych promieni, wybraliśmy się na popołudniową wycieczkę wokół Truskawia.

lutowa wiosna w Kampinosie

Truskawska polana przeżyła pierwsze turystyczne oblężenie AD 2019. Co zrobić, by bez większego trudu zaparkować tu auto w piękny weekendowy dzień, unikając pokusy rozjeżdżania okolicznych trawników? Przybyć tu wcześnie rano :) Lub też dojechać dogodnym połączeniem stołecznej komunikacji miejskiej z metra Młociny (linia 210).

Truskaw: zatłoczony parking na polanie

Truskaw: zatłoczony parking na polanie

Truskaw: zatłoczony parking na polanie

My nasz niedzielny wiosenny (sic!) spacer rozpoczęliśmy szlakiem czarnym w kierunku Karczmiska, dzięki czemu na rozległych łąkach mogliśmy przyjrzeć się postępującym roztopom.

szlak czarny: roztopy na rozległych łąkach

szlak czarny: roztopy na rozległych łąkach

szlak czarny: roztopy na rozległych łąkach

szlak czarny: roztopy na rozległych łąkach

W głębi lasu, na z reguły podmokłych terenach o słabszej dostępności słońca, zima również powoli ustępowała lutowej wiośnie.

szlak czarny: roztopy na terenach podmokłych

szlak czarny: roztopy na terenach podmokłych

szlak czarny: roztopy na terenach podmokłych

Na skrzyżowaniu szlaków w Karczmisku ruszyliśmy za znakami zielonymi, obierając za cel Mogiłę Powstańców 1863 roku.

szlak zielony z Karczmiska do Mogiły powstańców

szlak zielony z Karczmiska do Mogiły powstańców

szlak zielony z Karczmiska do Mogiły powstańców

Mogiła powstańców 1863 r.

Mogiła powstańców 1863 r.

Przy mogile okazało się, że mamy nieco zapasu czasu, postanowiliśmy więc nie domykać jeszcze naszej pętelki, tylko pójść w przeciwną stronę szlakiem żółtym na Wiersze, a następnie zawrócić, by znaleźć się o ustalonej porze znów przy mogile. Na tym odcinku przeszliśmy się m.in. przez niewielki brzozowy zagajnik zabłąkany w morzu sosnowego lasu.

brzozy pośród morza sosen

Swoją drogą, kto by pomyślał, że w pierwszej dekadzie lutego można będzie nacieszyć oczy naturalną, całkiem soczystą zielenią :)

soczysta zieleń na szlaku żółtym do Wierszy

soczysta zieleń na szlaku żółtym do Wierszy

Po zarządzeniu "w tył zwrot" dotarliśmy do Zaborowa Leśnego, skąd za znakami niebieskimi skierowaliśmy się do Małego Truskawia. Tu znaleźliśmy się na drodze bitej (aczkolwiek niemiłosiernie zabłoconej), którą pokonaliśmy ostanie nieco ponad 2 kilometry dzielące nas od Truskawia i, jak się okazało, od niemal już pustego parkingu...

szlak niebieski z Zaborowa Leśnego do Małego Truskawia

szlak niebieski z Zaborowa Leśnego do Małego Truskawia

szlak niebieski z Zaborowa Leśnego do Małego Truskawia

szlak niebieski z Zaborowa Leśnego do Małego Truskawia

kapliczka w Małym Truskawiu

...na który wpadliśmy już przy świetle Księżyca, kończąc tę jakże udaną puszczańską wycieczkę.

Księżyc nad polaną w Truskawiu

Data wyprawy: 10 lutego 2019 r.
Przebyty dystans: 16,91 km
Czas przejścia: 3 godz. 28 min

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie nam bardzo miło, Drogi Czytelniku, Droga Czytelniczko, jeśli zostawisz tu swój komentarz :)